Kochani,
Dziś o godzinie 7:15 odeszła moja najukochańsza, najwierniejsza, najżyczliwsza przyjaciółka.
Jestem jej wdzięczna za miłość i oddanie, wierność i wiarę we mnie.
Dziękuję Susie za MIŁOŚĆ.
Dziękuję Susie za podarowanie mi słońca i nadziei.
Dziękuję Susie za to, że cokolwiek by się w moim życiu nie działo wiedziałam, że jest KTOŚ, KTO mnie KOCHA, potrzebuje i ufa.
Dziś mi tej MIŁOŚCI brakuje.
ostatnie zdjęcie Susy
jeden z ostatnich naszych spacerów, kiedy z radością czekała na wyjście a potem merdając ogonem i kręcąc ogromną pupą podskakiwała wesoło w śniegu
smakowite przysmaki, czyli to, co Susa lubiła najbardziej
wtorek, stycznia 10, 2006
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Trafiłam właśnie na ten blog i się popłakałam... Też mam starą suczkę i nie wiem jak to będzie gdy odejdzie... Mam nadzieję, że po tak długim czasie jest już lepiej, choć przyjaźni z psem nigdy się nie zapomni...
dziękuję, Jowito... płynie już drugi rok po śmierci mojej suni. teraz wychowuję Gayę, która okazała się najlepszym lekiem na śmierć, jest bardzo wesoła, pełna życia, energii. nie pozwoliła mi zapomnieć, bo o Susie będę zawsze pamiętać, ale pozwoliła mi na wiarę, że warto kochać!!!
Prześlij komentarz