sobota, grudnia 17, 2005

zimno zimą

to oczywista rzecz, lecz ludzie, of'course, robią sporo zamieszania wokół rzeczy oczywistych. brrrr, brrrr, brrrr i trzęsą się jak kurze jajko, hehe, myśląc wciąż, że są panami świata. No i biegają obładowani jak tragarze na rynku starego miasta w czasie odpustu. Za tydzień święta, więc oni muszą nadwyrężać sobie kręgosłupy. I tylko od czasu do czasu, jak któryś na mnie wpada (jestem czarna, więc ślepcy nie widzą, mając oczy na wysokości upiętych pakunków), tracąc równowagę, zaczyna złorzeczyć, rugać moją panią, cham jeden z drugim. Jak ja bym na kogoś wpadła to nie szczekałabym, tylko powiedziała "przepraszam". Cóż, jestem jedynie psem. Za to dobrze wychowanym.

Brak komentarzy: